Początek wojny na Ukrainie, 24 marca 2022 stał się datą historyczną. Niedowierzanie i niepewność, ale też obawy dotyczyły wszystkich, w tym naszej społeczności akademickiej, która po okresie pandemii zaczęła powracać do tradycyjnego sposobu funkcjonowania.
Niepewność szybko przerodziła się we współczucie i potrzebę niesienia pomocy. Nasi studenci zareagowali natychmiast, organizując spontaniczne zbiórki dla uchodźców, którzy zaczęli napływać szerokim strumieniem do Polski. Podobnie reagowali pracownicy, którzy indywidualnie angażowali się praktycznie od samego początku.
Politechnika Warszawska zaczęła działać. Stanowisko zajął Senat Uczelni, w wymiarze praktycznym uruchomiony został punkt konsultacyjne dla studentów i pracowników z Ukrainy. Spontaniczna pomoc zaczęła przybierać zorganizowaną formę. Powołano osoby koordynujące działania na poziome uczelni, podobnie – wydziały wyznaczyły własnych koordynatorów. Konieczne było zadbanie o sprawy formalne, ponieważ do wydatkowania środków publicznych niezbędna jest podstawa prawna, a w przypadku dofinansowania studiów, przyznawania zapomóg itp. takiej podstawy nie było lub zaczęła być tworzona.
Z działań uczelni należy wymienić: udostępnienie miejsc zakwaterowanie w akademikach, oddanie na potrzeby uchodźców części ośrodków wypoczynkowych, umożliwienie podjęcia zatrudnienia przez pracowników naukowych z Ukrainy. O wielu innych działaniach dowiadujemy się w trakcie nieformalnych rozmów z naszymi przyjaciółmi z innych wydziałów. Okazuje się, że studencie wyjeżdżali jako wolontariusze nad granicę i nawet trzeba było trochę hamować odruchy serca, by nie odbiło się to na nauce. Na podstawie wprowadzonych w kraju regulacji, uruchamiano rekrutację dla studentów z terenów wojny, by mogli kontynuować naukę nie tracąc roku. Przez cały kwiecień do akademików napływali uchodźcy, w tym rodziny, matki z dziećmi. Najskuteczniejsze okazały się Rady mieszkańców poszczególnych domów studenckich. Z poszczególnych wydziałów zebrane zostały informacje o miejscach pracy dla naukowców. Okazało się, że stanowisk wprawdzie nie brakowało, najczęściej przy projektach badawczych, ale wymagania były specyficzne i póki co w skali uczelni jest kilka, kilkanaście toczących się postępowań o zatrudnienia.
Na Wydziale Zarządzania prowadziliśmy rekrutację dla osób chcących kontynuować przerwane z powodu wojny studia. Praktyka pokazała, że każdy przypadek wymagał indywidualnej analizy, czasami rozmowy i doradztwa w jaki sposób poruszać się w polskim systemie szkolnictwa wyższego. Z czterech osób, które zamierzały podjąć studia na naszym wydziale w trybie kontynuacji, przyjęliśmy jedną studentkę. Pozostałe osoby nie spełniały wymagań lub miały możliwość dokończenia studiów na swojej uczelni w trybie zdalnym, co okazywało się lepszym wyjściem z sytuacji. Przyjęta studentka jest już z nami, wiemy, że doskonale zintegrowała się z grupą studencką i pomimo początkowych trudności językowych, radzi sobie doskonale. Trzymamy kciuki.
Wydział zatrudnia też profesor wizytującą, na stanowisku naukowo-dydaktycznym. Mieliśmy okazję poznać ją wcześniej. Już po rozpoczęciu wojny przyjechała na staż, który był wcześniej zaplanowany i uzgodniony. Profesor Natalia Mazur znakomicie posługuje się językiem polskim, dała się poznać występując na seminarium jednego z zakładów Wydziału oraz jako keynote speaker na naszej sztandarowej konferencji „Współczesne kontynuacje polskich pionierów nauk o zarządzaniu”, a także przygotowując wspólne z nami publikacje, na tej płaszczyźnie nawiązane zostały przyjaźnie.
Ważnym wydarzeniem, w które zaangażowali się nasi studenci, było ogólnouczelniane wydarzenie „Za przyszłość waszą i naszą”. Kolega Krystian Papierowski z ramienia Samorządu Studentów PW koordynował przygotowania. Jeden z pracowników, dr Arkadiusz Szymanek poprowadził warsztaty na temat finansów osobistych.
Wydarzenia, których doświadczamy rodzą pytanie - Co dalej? Niestety nie wiemy. W trakcie corocznej imprezy dla kandydatów na studia „Drzwi otwarte PW”, która odbyła się 28 maja widzieliśmy duże zainteresowanie osób z Ukrainy podjęciem studiów na Politechnice Warszawskiej. W trakcie są formalności zatrudnienia profesor z Ukrainy.
Nie wiemy, jak długo przyjdzie pomagać i musimy być przygotowani na długofalowe działania. Widzimy natomiast ogrom dobrej woli i zaangażowania.